W czerni tonąc piję złoto z Twoich ust
Tak, jak tamtej wiosny sok z rozdartych brzóz
- śpiewał przed laty Kazik Staszewski piosenkę swojego ojca. Brzozy, zwłaszcza wiosną są piękne, a sok z nich bardzo smaczny. Przed kilkoma miesiącami znalazłem przepis, w którym drzewa te są wykorzystywane kulinarnie w zupełnie inny sposób, niż dawcy soku. Jako przyprawę używa się ich młodych, rozwijających się dopiero pączków i liści. Na tyle mnie to zaintrygowało, że postanowiłem przetestować tę recepturę, zdając sobie sprawę, że może się to skończyć wielką klapą. Jednak głęboko wierzę, że jej efekt może być wart polecenia.