Translate

poniedziałek, 27 października 2014

Jarzębiak


 Jarzębiak jest jesienną nalewką, którą od dawna chciałem zrobić. Nie miałem jednak dostępu do owoców, a tych z parków nie chciałem zbierać, ponieważ żywiłem poważne obawy co do ich jakości (i zawartości metali ciężkich). Na szczęście pewien serwis aukcyjny jest miejscem, gdzie można wiele kupić. Owoce jarzębiny również.
Jeszcze do dziś uważałem, że jarzębiak to destylat z owoców jarzębiny. Myliłem się. Jak poucza literatura przedmiotu, jest to wódka owocowa sporządzana z nalewów na przemrożonych owocach jarzębiny aromatyzowana destylatem winnym. Tym ostatnim nie dysponuję, myślę jednak, że proponowaną dziś nalewkę można z czystym sumieniem nazwać jarzębiakiem.

sobota, 25 października 2014

Nalewka na owocach dzikiej róży


Dzika róża jest krzewem, o którego kulinarnych właściwościach wiele słyszałem, lecz sprawdziłem je tylko w niewielkim stopniu. Oczywiście, jadłem konfiturę różaną, jednak inne możliwości przetworzenia kwiatów i owoców znam wyłącznie teoretycznie. Już dwa lata temu postanowiłem zapełnić tę lukę i nasadziliśmy z żoną na siedlisku około 150 sadzonek dzikiej róży z nadzieją, że za jakiś czas będziemy się cieszyć jej kwiatami i owocami. Jednak zapewne nastąpi to najwcześniej w przyszłym roku.

czwartek, 9 października 2014

Nalewka jesienna

Jest to kolejna nalewka proponowana przez Pattie Vargas i Richa Gullinga. Być może trafniejszą jej nazwą byłby "Przegląd przypraw", bowiem wymaga ona dość długiej listy dodatków korzennych. Jednak są one dobrze dobrane i tworzą harmonijny bukiet aromatyczno smakowy, więc naprawdę można darować sobie sarkastyczne uwagi. Gdy przygotowywałem ten trunek, cała kuchnia, a później mieszkanie pachniały smakowitą, cieplutką szarlotką. To bardzo dobry, domowy zapach, zwłaszcza w początkach jesieni.