Translate

poniedziałek, 4 listopada 2013

Żurawinówka


Żurawinówka kojarzy mi się z nadciągającą zimą. Wprawdzie przygotowuje się ją jesienią, ale na ogół już chłód wisi w powietrzu, dzień jest coraz krótszy, a niebo szarzeje. Nalewka jest bardzo smaczna. Lekka (ma ok. 20 % alkoholu), słodkawa, ale z kwaśnym ukłuciem i bardzo aromatyczna. Niestety nigdy nie wychodzi mi klarowna, zawsze jest w pewnym stopniu nieprzejrzysta, ale nie przeszkadza to cieszyć się tym trunkiem.
Mój przepis to efekt eksperymentów i nie ukrywam, że może być może istnieje jego lepsza wersja, zachęcam zatem do robienia testów i modyfikowania poniższych rad. Proporcje przedstawiają się następująco:

1 kg owoców żurawiny
0,5 l wódki (40%)
0,5 l spirytusu rektyfikowanego (95%)
woda
biały cukier
kilka kropli esencji migdałowej do ciast

Żurawinę trzeba dobrze wymrozić. Jest to konieczne, aby uwolnić sok tkwiący w owocach. Normalnie mają one strukturę przypominającą styropian - są gąbczaste i dość lekkie. Przemrożenie powoduje, że woda zamarza i rozrywa miąższ owocu. Wtedy sok wypływa bardzo łatwo. Podobno wystarczą 2 - 3 dni w zamrażalniku. Ja z reguły mrożę żurawinę mniej więcej tydzień. Przed zamrożeniem dobrze jest owoce wypłukać i przebrać odrzucając te nadpsute czy rozmiękłe. Oszczędzamy sobie później konieczności oczekiwania, aż lodowa bryła się rozmrozi.

Zamrożone (a wcześniej przebrane i umyte) owoce zalewamy mieszaniną wódki i spirytusu i odstawiamy  na dwa tygodnie w miejsce o temperaturze pokojowej. Po tym czasie zlewamy nastaw, a samą żurawinę miksujemy na papkę i odcedzamy przez płótno (np. starą poszewkę na poduszkę, albo gazę). Jest to konieczne, ponieważ w owocach znajduje się sporo soku i alkoholu.
Uzyskany nastaw (wraz z tym, co wysączymy z żurawinowej pulpy) mierzymy i na każdy litr płynu liczymy trzy szklanki cukru białego oraz niecałe trzy szklanki wody. Robimy z nich syrop, który na gorąco łączymy z nastawem (nastaw wlewamy do syropu). Na każdy litr tej nalewki wkraplamy po dwie krople esencji migdałowej. Odstawiamy na trzy miesiące.

14 komentarzy:

  1. Witam serdecznie,
    Muszę przyznać, że od kilku miesięcy Pański blog jst dla mnie objawieniem. Mniej więcej od 12 lat robimy nalewke z owoców pigwy ( wspólnie z moją Małżonką), ale jest to produkcja kompletnie radosna i nieortodoksyjna. Zafascynowany ilością przepisów i opisów tu umieszczonych postanowiłem "nastawić w tym roku nalewę z żurawiny. Brak doświadczenia powoduje powstanie różnych wątpliwości. Pisze Pan , ze nastaw należy łączyć z syropem na "gorąco". Byłbym wdzięczny za wskazówkę co to znaczy na gorąco? Z wrzątkiem? Z letnim syropem? Na oko?Czy temperatura syropu nie ma większego znaczenia? Będę wdzięczny za odpowiedź. pozdrawiam. Piotr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam! Cieszę się, że moja radosna twórczość znajduje Czytelników. W przypadku syropu cukrowego łączonego z nastawem "na gorąco" oznacza, że po ugotowaniu nie czekamy aż całkowicie ostygnie, ale ściągamy go z ognia i dajemy mu tyle czasu, by przestał wrzeć i ostygł do mniej więcej 70 - 80 stopni Celsjusza, a więc miał temperaturę mocno ciepłej wody. Jeśli wlejemy nastaw do takiego syropu, nie ryzykujemy szybkiego odparowania rozgrzanego alkoholu. natomiast jeśli byśmy go całkiem wystudzili do temperatury pokojowej, możemy liczyć się z wytrąceniem się części cukru.

      Usuń
    2. Witam, b. dziękuję za szybką odpowiedź. Połączyłem dziś nastaw z syropem wedle zaleceń, choć przyznam się, że dałem trochę mniej cukru z obawy o to, aby nalewka nie była zbyt słodka. Myślę, że to można będzie jeszcze korygować. Nastaw wczoraj trzykrotnie filtrowałem, po połączeniu z syropem ma (moim zdaniem ;-)) piękną ciemnorubinową barwę. I teraz niestety muszę o nim zapomnieć na kilka miesięcy, co nie do końca mi się podoba, ale cóż zrobić. Dziękuję i pozdrawiam. Piotr

      Usuń
  2. Strasznie lubię czytać Pańskie przepisy "na bycie radosnym". Tak się zaczytałem, że zrobiłem imbirówkę, pigwówkę, morelówkę a jutro na bazar i żurawinę czas zalać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,

    Uwielbiam i zurawine i nalewki, wiec bardzo chetnie wyprobuje przepis. Zurawina wydaje sie byc idealnym owocem nalewkowym.

    Ile litrow nalewki wychodzi mniej wiecej z tych proporcji?

    Dzieki,

    Gabi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałem sprawdzić, w papierach, więc tak długo trwało przygotowywanie odpowiedzi. Z tych proporcji otrzymuje się w okolicach 2,5 - 3 litrów nalewki. Dużo w tym wypadku zależy od soczystości owoców.

      Usuń
  4. Witam
    Od jakiegos czasu zbieram sie do robienia nalewek, mam takie pytanie. Po zalaniu owocow sloj zakrecamy zakretka czy przykrywamy materialem zeby byl dostep powietrza? Jak postepujemy jesli np. owoce najpierw zasypujemy cukrem? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólna zasada jest taka, że jeśli owoce zalewamy alkoholem, to naczynie powinniśmy szczelnie zamknąć. A gdy zasypujemy cukrem - zasłaniamy je płótnem lub kilkakrotnie złożoną gazą zachowując dostęp powietrza.

      Usuń
  5. dziekuje slicznie i zycze dalszych sukcesów !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. dziekuje za info i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę przyznać, że ze sporą dawką dystansu podszedłem do Pańskiej rady wyciskania płynu z papki żurawinowej... Do 2.5kg owoców dałem ok. 2.2 spirytusu, przeleżało 4 miesiące i dziś zlałem i bez większego przekonania zacząłem wyciskać płyn z papki .... okazało się, że papka skrywała w sobie niecały litr nalewki! ... Jerry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli było warto? Żurawiny są gąbczaste i mogą zmagazynować sporo płynu.

      Usuń
    2. Oj tak! Wyciskanie bardzo się opłaciło :-)... Z całego nastawu mam teraz niecałe 4 litry nalewki... Będę więc chyba teraz trochę eksperymentował - do jednej połówki dorzuciłem 4 goździki, do jednej litrówki dodałem laskę wanilii, być może spróbuje jeszcze z cytryną lub limonką... W każdym razie bardzo dziękuje za cenną radę :-)... Jerry

      Usuń
  8. Zrobiłem wszystko wg tych proporcji, ale myślę, że w przyszłym roku zmienię trochę proporcje, żeby była trochę mocniejsza i mniej kobieca :)

    Pozdrawiam
    Damian

    OdpowiedzUsuń