Przez wiele lat czarny bez kojarzył mi się wyłącznie z parkowymi krzewami o intensywnie pachnących kwiatach, ewentualnie ciemnym syropem owocowym rozpuszczanym w wodzie, który mój ojciec robił, gdy byłem małym chłopcem. Dopiero przed kilkoma laty uświadomiłem sobie, że kwiaty tej rośliny mogą być doskonale wykorzystane kulinarnie.
Podczas jednej z moich wizyt w Austrii, gdy zasiadłem na tarasie gospody w Hofamt Priel i cieszyłem oczy widokiem doliny Dunaju, kelner poczęstował mnie napojem o nieznanym mi, delikatnym smaku. Holunderblütensaft - odpowiedział wyprzedzając moje pytanie. Holunderblüten, czyli kwiat czarnego bzu.
Podobno nalewka jest równie smaczna, co napój bezalkoholowy. Cóż, zobaczymy.
Składniki są następujące:
30 baldachów kwiatu czarnego bzu
3,5 cytryny
1/2 l wody
300 g cukru
1/2 l spirytusu
Kwiatostany bzu przeglądamy, wyrzucamy z nich zanieczyszczenia, liście, robaczki etc. Najlepiej byłoby w ogóle ich nie płukać, ponieważ cały aromat i smak tkwi w pyłku. Wiem, o czym piszę - robiłem wersję "płukaną" i "niepłukaną" i mam materiał porównawczy. Dwie cytryny szorujemy i sparzamy, a następnie kroimy w cienkie plasterki. Dobrze jest przy okazji wyjąć z nich pestki.
Z wody i cukru robimy syrop, który szumujemy.
Kwiatostany przekładamy w słoju plasterkami cytryn i zalewamy przestudzonym syropem i na 7 dni odstawiamy w słoneczne miejsce. Codziennie trzeba nastaw mieszać drewnianą łyżką, by uniknąć fermentacji.
Po upływie tygodnia nastaw zlewamy, wlewamy spirytus i sok wyciśnięty z 1,5 cytryny. Po przefiltrowaniu odstawiamy na 3 miesiące.
Mam pytanie techniczne - czy słik zamykamy szczelnie czy po prostu przykrywamy jakąś ściereczką?
OdpowiedzUsuńNależy go przykryć kawałkiem gazy (tak, jak na zdjęciu).
UsuńDziękuję za odpowiedź :) Mam pytanie o nalewkę z truskawek - czy zalane spirytusem truskawki w syropie również przykrywamy gazą czy zamykamy szczelnie? Pozdrawiam serdecznie :) Monika
OdpowiedzUsuńZamykamy szczelnie. Ogólnie rzecz biorąc, gdy wlewamy alkohol trzeba szczelnie zamknąć pojemnik. W przeciwnym razie ryzykujemy, że część alkoholu po prostu nam wyparuje. Tego ryzyka nie ma, gdy owoce (lub inne części roślin) zalewamy syropem albo zasypujemy cukrem.
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku zrobiłam : sok z kwiatów bzu czarnego,ususzyłam baldachimy oraz oczywiście zrobiłam nalewkę( z owoców i kwiatów).PYCHOTA!!!! Osoby ,które częstowałam tą nalewką nie mogły skojarzyć z czego ona powstała ale chwaliły niezwykły jej smak i zapach.Bo rzeczywiście i jedno i drugie jest niesamowite.W tym roku czekam na kwiaty i.......do roboty! Pana blog dodałam do "ulubionych" i poleciłam znajomym.Jest niezwykle przejrzysty w opisach. Super zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSkąd taka niska samoocena? cyt. " jestem brzydki" :D :D :D Musiałabym zobaczyć na swe własne oczy i sama ocenić :D :D :D Ale póki co chwalę Pana za niezwykle ciekawe "hobby" do którego i ja przystąpiłam.
Serdecznie pozdrawiam
Dziękuję za pochwały, cieszę się, że mój blog jest tak przez Panią odbierany. Zaś, co do samooceny - tamten opis był troszkę żartobliwy, zwłaszcza tam, gdzie dotyczył unikania pobrudzenia sokiem z zielonych orzechów :)
OdpowiedzUsuńWiem.....wiem.......ja też lubię żartować
OdpowiedzUsuńCzy jest jakiś owoc na tej ziemi z czego nie robił Pan nalewki????? ;) ;) ;)
Pozdrawiam
Jest ich całkiem sporo. Jeszcze dużo pracy przede mną :)
UsuńCzy kwiatki obrywamy z tych baldachów, czy całe baldachy zalewamy syropem?
OdpowiedzUsuńNajlepiej jest zerwać płatki z baldachów, albo z dużych baldachów poobrywać małe baldaszki i je wrzucić. Im mniej zieleniny, tym lepiej, bo wtedy unikniemy "trawiastego" posmaku zielska.
UsuńKwiatów czarnego bzu NIE PŁUCZEMY!!!!!!!! Największy "cymes",esencja smaku,kolor tkwi w pyłku kwiatowym.
OdpowiedzUsuńCzy mógłby Pan powiedzieć ile otrzymujemy nastawu z Pana przepisu?
OdpowiedzUsuńOtrzymałem litr soku z kwiatów czarnego bzu i zastanawiam się w jakich proporcjach mam dodać spirytus i sok z cytryn.
Dziekuje
Łukasz
Z przepisu tutaj podanego uzyskuje się około 1 litra nalewki.
UsuńW soku z kwiatów czarnego bzu już jest cytryna, więc kiedy przerabiamy go na nalewkę, nie ma co dodawać. Chyba że chcemy uzyskać efekt mocniej cytrynowy. Co do spirytusu - dodajemy go tyle, ile chcemy uzyskać mocy alkoholu. Jeśli do litra soku wlejemy litr spirytusu, otrzymamy mocną wódkę. Jeśli chcemy coś słabszego - wystarczy 0,5 - 0,7 litra.
Dziękuj za podana odpowiedź :-)
UsuńCzy można spodziewać się Pana przepisu na nalewkę z aronii?
OdpowiedzUsuńTak, ale muszę najpierw zdobyć owoce :)
UsuńWiatam Łukasz - mam pytanie - czy oddzielałeś poszczególne kwiaty od łodyg, czy (jak chyba sugeruje zdjęcie) wrzucałeś całe baldachimy do słoja? Oraz - czy może pamietasz - jaką objętość (najlepiej w litrach) miały kwiaty? Mam wrażenie, że ujmując w jednostkach objętości, kwiatów było znacznie więcej niż płynu. Z góry dziękuje za odpowiedź. George.
OdpowiedzUsuńUsunąłem te główne łodygi, natomiast drobniejsze zostawiłem. Z tego, co wiem, niektórzy obskubują pojedyncze kwiatki (podobno robi się to widelcem), ja jednak nie miałem tyle cierpliwości i czasu.
UsuńKwiatów było dużo (ok3-4 l), ale szybko zaczęły klęsnąć pod wpływem alkoholu.
znalazłam podobny przepis, tyle że w drugim etapie (po odcedzeniu syropu i łączeniu z alkoholem) dodaje się skórkę z połowy limonki i dodatkowo sok z limonki właśnie. Mam pytanie - jak jest różnica w charakterze nalewki w stosunku do takich, w których używa się tylko cytryny? Dziękuję za odpowiedź
OdpowiedzUsuńPisząc w skrócie różnica polega na tym, że limonka pachnie troszkę inaczej. Ten zapach jest taki bardziej korzenny, jak gdyby bardziej złożony (trochę trudno to opisać słowami). To jest tak, jak z aromatem mojito - jest cytrynowy, ale tkwi w nim tez coś więcej, niż sama cytryna. To coś to zasługa limonki.
UsuńNiestety syrop z kwiatami bzu zaczął po kilku dniach lekko fermentować - czy nadal można go użyć?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Monika
Tak, można, ale najlepiej w tym układzie przerwać fermentację. jak długo kwiaty są zasypane cukrem?
UsuńDzisiaj mija tydzień odkąd kwiaty są zalane syropem. A zatem zabieram się do dalszych etapów przygotowywania nalewki. Bardzo dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam, Monika
OdpowiedzUsuńCzyli to już najwyższy czas na zalanie alkoholem. To naturalnie zakończy fermentację. Również pozdrawiam :)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńMam tą samą sytuację to koleżanka wyżej tyle że kwiaty są zalane syropem od 5 dni. Można już zlać nastaw ? Pozdrawiam Łukasz
Tak, jak najbardziej można
UsuńDziękuję i pozdrawiam ! ;)
Usuń