Translate

czwartek, 21 marca 2013

"Wielka księga nalewek"


Nalewka figowo - śliwkowa jest rzeczywiście smaczna. Oczywiście, dobrze trochę popracować nad przepisem, ale to, co jest - jest dobre. Jednak elementarna uczciwość nakazuje przyznać się, skąd zaczerpnięto przepis na tak znakomity napój. Pochodzi on z Wielkiej księgi nalewek - wydawnictwa wielkiego zarówno dosłownie, jak i w przenośni.

Wielka księga nalewek jest naprawdę duża. Około 150 stron formatu A4 w twardej okładce odróżnia ją od pozostałych książek z przepisami na nalewki, które na ogół wydawane są z dużo mniejszym rozmachem. Do tego bardzo staranne potraktowanie aspektu edytorskiego sprawia, że mamy w tym przypadku do czynienia z książką kucharską o wyraźnych "albumowych" ambicjach. Pod tym względem szczere słowa uznania należą się wspominanemu już na tym blogu Wydawnictwu Baobab specjalizującego się w bardzo wysmakowanym opracowywaniu szaty graficznej książek.
Czytelnikowi poznającemu Wielką księgę towarzyszą fotomontaże złożone ze zdjęć starych naczyń na alkohol, kieliszków, reprodukcji rycin z dawnych zielników, fotografii roślin, tudzież reprodukcji klasycznych dzieł malarstwa. Rozrzut tematyczny spory, jednak te wszystkie elementy tworzą graficznie udaną całość.
Jednak bardziej udana całość stanowią przepisy, wśród których znalazła się także receptura nalewki figowo - śliwkowej. Jan Rogala - autor tego wyboru zaprezentował tu długą listę naprawdę znakomitych przepisów. Ma się rozumieć, że nie sprawdziłem jeszcze wszystkich (szczerze mówiąc sprawdziłem jedynie małą ich część), ale nie ulega wątpliwości, że ten zbiór receptur jest obowiązkową pozycją na półce każdego miłośnika nalewek. Przepisów nie trzeba nawet wypróbowywać. Wystarczy usiąść w fotelu, nalać sobie kieliszek czegoś smakowitego i pogrążyć się w lekturze...

Jan Rogala Wielka księga nalewek. Przewodnik wraz z przepisami po szlachetnym alkoholu, który w domowych warunkach możemy uczynić Wydawnictwo Baobab, Warszawa 2005.

2 komentarze:

  1. Znalazłem tę pozycję w gandalfie ale w opisie napisane jest że autorem jest Jacek Olesiejuk
    Proszę o doprecyzowanie tych informacji.
    A blog rewelacja czytam wszystko i pozwoli Pan że będę czerpał zwłaszcza że stałem się niedawno szczęśliwym posiadaczem 5 l świetnego bimberku około 66% co z moich poprzednich doświadczeń z nalewkami stanowi idealny voltarz !!!!
    Pozdrawiam
    Hubert

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowa :) Co do "Wielkiej księgi...", to sprawdziłem jeszcze raz autora. Zdecydowanie jest to Jan Rogala. Jacek Olesiejuk kojarzy mi się z właścicielem firmy księgarskiej. Być może późniejsze wydania "Wielkiej księgi nalewek" były dokonywane właśnie przez nią?

    OdpowiedzUsuń