Translate

wtorek, 24 czerwca 2014

Nalewka deserowa z czereśni


 Czereśnie są owocami bardzo smacznymi, ale trudnymi jako materiał na przetwory. Daleko im do truskawek, malin czy wiśni wyrazistych i intensywnych w smaku. Są wprawdzie słodkie i przyjemne, ale na tyle delikatne pod względem aromatycznym i smakowym, że trudno jest zrobić z nich przetwory oddające ich charakter. Często więc te owoce są zjadane na surowo, albo kończą w kompotach.
Pewnym rozwiązaniem może być zastosowanie w przetworach czereśniowych kwasku  cytrynowego, które mają tę zaletę, że uwypuklają smak i aromat owoców, do których zostały dodane. Można tego samego spróbować z limonką nieco różniącą się zapachem od zwyczajnej cytryny. Być może będzie on też dobrze współgrać z czereśniami? Warto wypróbować.
Poniższy przepis jest wariacją na temat starej receptury, jaką znalazłem w domu. zasadniczo ją zmieniłem. Dodałem cukier i limonkę, zmniejszyłem natomiast moc alkoholu. Ciekaw jestem, co z tego wyniknie

Do nalewki będziemy potrzebować:
ok. 0,7 kg bardzo dojrzałych, prawie czarnych czereśni
ok. 0,2 l przegotowanej chłodnej wody
ok. 0,4 l spirytusu 95%
4 łyżek cukru trzcinowego
limonki

(daje to ok 3/4 l nalewki)


 Czereśnie należy wydrylować. Najlepiej zrobić to za pomocą drylownicy z dużym tłoczkiem i dwoma zbiornikami: na owoce i pestki. Bardzo wydatnie ułatwia ona pracę z owocami i pozwala ją praktycznie w pełni zautomatyzować. Jeśli ktoś chce, może oczywiście skorzystać z babcinej metody na agrafkę czy szpilkę do włosów, ale jest to rozrywka dla osób posiadających dużo czasu wolnego i szukających pretekstu do odmalowania kuchni.
Wydrylowane owoce należy zasypać cukrem, wymieszać i odstawić na 6 godzin. Tyle mniej więcej czasu potrzeba, by cukier wyciągnął sok i się w nim rozpuścił.

Na koniec ścieramy wierzchnią warstwę skórki ze starannie umytej limonki. Łyżeczkę takich wiórków wrzucamy do słoja, mieszamy spirytus z wodą i zalewamy nim owoce. Spirytus powinien pokrywać owoce, nie sięgając wyraźnie ponad nie, dlatego warto jest zachować trochę wydrylowanych czereśni i w razie potrzeby dosypać je. Ewentualnie można wlać nieco mniej alkoholu. Na 10 dni odstawiamy słój w ciemne miejsce. Codziennie powinniśmy nim wstrząsać.
Po 10 dniach zlewamy nalewkę, filtrujemy ją i butelkujemy. Odstawiamy na trzy miesiące w chłodne miejsce (np. do lodówki) by dojrzała.

4 komentarze:

  1. Witam mam pytanie takie słój odstawiamy na 10 dni a nie czasem na 5-6 tygodni a miejsce ma być tam zimno czy ciepło , a po drugie ile ma dojrzewać w lodówce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na 10 dni w ciepłe miejsce. A dojrzewać w lodówce powinna przynajmniej trzy miesiące.

      Usuń
  2. To ja mam inne pytanie - jak wyszła w smaku ta deserowa czereśnia? :) Minął rok, to pewnie już wiadomo... pytam, bo siedzę właśnie nad dwoma kg ciemnych czereśni i wertuję przepisy z domu i z netu i nic nie mogę wymyśleć. Kiedyś z białych czereśni zrobiłam konfitury - pyszne wyszły, stąd pomysł, że może i nalewka "da radę". Widzę z opisu, że z wyrazistością może być różnie - może warto dodać goździki? albo nutę imbiru dla "pikanterii"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, brak wyrazistości to podstawowa bolączka tej nalewki. Kolor ma ładny, aromat też może być. Można spróbować podkręcić ją imbirem, albo skórką cytrynową. Z goździkami lepiej uważać, bo mogą dać niepożądaną goryczkę.

      Usuń