Wczoraj oglądałem morele na straganie obok mojego domu. Wyglądały na bardzo ładne i dojrzałe. Aż mnie korciło, by sprawdzić, czy są wystarczająco słodkie. Były. Dlatego kupiłem od razu półtora kilo i nastawiłem z nich morelówkę troszkę różniącą się od tej, którą proponowałem rok temu.
Zasadnicza rozbieżność między nimi tkwi w momencie dodawania alkoholu. W zeszłorocznej owoce zasypywałem cukrem i zalewałem wodą ognistą. W tym roku postanowiłem wypróbować inną metodę, nakazującą zwłokę w nalaniu alkoholu.
Do tej nalewki potrzebujemy:
1/2 kg dojrzałych moreli
1/2 l wódki (40%)
1/2 l spirytusu (95%)
1/2 kg cukru
szklankę wody
Uzyskamy tym samym około 1,2 - 1,3 l nalewki.
Uzyskamy tym samym około 1,2 - 1,3 l nalewki.
Morele rozcinamy i wyciągamy z nich pestki. Trzy - cztery z nich miażdżymy i odkładamy na później. Cukier rozpuszczamy w wodzie i podgrzewamy na kuchence. Gdy cały cukier się rozpuści i syrop zacznie wrzeć, wrzucamy do niego owoce wraz ze zmiażdżonymi pestkami. Od czasu do czasu mieszając czekamy aż zawartość garnka ponownie się zagotuje.
Wówczas zakręcamy gaz (tudzież wyłączamy prąd) pod garnkiem i pozwalamy jego zawartości stygnąć przez następnych 12 godzin. Kiedy upłynie, zalewamy syrop spirytusem wymieszanym z wódką i odstawiamy w ciemne miejsce na 3 miesiące. Po tym czasie cedzimy, butelkujemy i nie musimy dłużej czekać, tylko od razu możemy się rozkoszować słodkim alkoholem. Ta nalewka nie musi dojrzewać...
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/nalewki-i-wina-domowe-ii-edycja"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/1017/embed_JVLyC32aEpBoEtx7m9y23m8e4lxphgzz.JPG" alt="Nalewki i wina domowe II edycja"></a>
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/nalewki-i-wina-domowe-ii-edycja"><img src="http://durszlak.pl/system/campaign/banner/1017/embed_JVLyC32aEpBoEtx7m9y23m8e4lxphgzz.JPG" alt="Nalewki i wina domowe II edycja"></a>
Witam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPosiada Pan sprawdzony przepis na nalewkę z lawendy? W internecie znalazłem kilka zbliżonych do siebie przepisów, lecz nie wiem z którego skorzystać. Pozdrawiam.
Niestety, nie mam takiego przepisu. Lawenda to dla mnie terra incognita. Ale wiem, że na Warmii jest Lawendowe Pole - gospodarstwo zajmujące się uprawą lawendy. Może na jego stronie jest jakiś przepis? Tam lawendą zajmują się godni zaufania specjaliści.
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńz perspektywy czasu, z którego przepisu jest Pan bardziej zadowolony? Pozdrawiam :)
Chyba z przepisu zamieszczonego powyżej. Chociaż wcześniejszy też był dobry.
UsuńDziękuję. Chyba i ja tego spróbuję, na pierwszy raz.
Usuń