Translate

poniedziałek, 16 lutego 2015

Nalewka cytrynowo- pomarańczowa czyli zamknięcie Festiwalu

Nie dość, że zamknięcie, to jeszcze trochę opóźnione. Wprawdzie poniedziałek nadal trwa, ale nie da się ukryć, że już mamy wieczór, a festiwalowe wpisy na ogół ukazywały się rano. Jednak nie ze wszystkim można się wyrobić na czas, zwłaszcza, gdy dużo się dzieje. Najpierw tygodniowy urlop w zasypanej śniegiem Zawoi, w sobotę zwariowany ostatkowy bal przebierańców, w niedzielę lekka ...hmmm... niedyspozycja. I nagle zrobił się poniedziałkowy poranek.
Ale przepis już był przygotowany. Wystarczyło jedynie pstryknąć parę fotek po powrocie z pracy i wpis prawie gotowy.
Na pożegnanie będzie nalewka prosta i szybka. Jak większość cytrusowych. Wymaga jedynie trzech tygodni oczekiwania i już się nią można cieszyć. A ponieważ najwięcej przepisów można znaleźć na pomarańcze i cytryny, ta będzie kompromisem między tymi owocami.


Do jej wykonania potrzebujemy:

1 cytryny
1 pomarańczy
80g cukru
3 szklanek wody
1/2 l spirytusu

W efekcie otrzymujemy nieco ponad litr wytrawnej nalewki.


Szklankę wody należy zagotować w rondelku i wsypać do niej cukier. Kiedy się rozpuści, chwilę pogotować syrop i pozwolić mu lekko ostygnąć.
W czasie jego studzenia dokładnie umyć ciepła wodą i sparzyć pomarańczę i cytrynę. Cienko zetrzeć skórkę z połowy cytryny i całej pomarańczy tak, żeby na owocach pozostało albedo (dolna, biała część skórki). Starte skórki wrzucamy do ciepłego jeszcze syropu, mieszamy, zlewamy do słoika i odstawiamy na trzy dni (wszystko jedno czy miejsce jasne, czy ciemne, ciepłe czy chłodne).

Czwartego dnia przelewamy ten syropek do większego słoja i zalewamy spirytusem wymieszanym z dwiema szklankami wody. Całość ponownie odstawiamy na dwa tygodnie. A później zlewamy, butelkujemy i już - nie musi dojrzewać.
Tę nalewkę można też modyfikować. Jeśli ktoś lubi naprawdę gorzkie alkohole (np. jest wielkim fanem Unicum) może dodać do syropu - oprócz skórek cytrusowych - także szczyptę mielonego korzenia goryczki górskiej. Ale uprzedzam - goryczka górska to przyprawa dla prawdziwych gorzkolubnych twardzieli. Natomiast jeśli ktoś woli nalewki słodsze - może zagotować gęstszy syrop cukrowy.

2 komentarze:

  1. Witam mam małe pytanie. Czy 4 dnia przelewamy całość do większego słoja czy sam syrop bez skórek?pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń