Nalewka jałowcowa to dobry przepis dla osób rozpoczynających przygodę z nalewkami. Receptura jest prosta, niewiele składników, niezbyt długi czas oczekiwania. Właściwie nie może się nie udać. Trzeba jednak zrobić pewne zastrzeżenie: podobnie jak kminkówka, jałowcówka nie każdemu przypadnie do gustu. To trunek raczej wytrawny i mocno aromatyczny. Wielbiciele ginu i borowiczki na pewno się w nim rozsmakują.
Przepis pochodzi z Wielkiej księgi nalewek i jest, jak już wspomniałem, bardzo prosty:
35 suszonych jagód jałowca
2 łyżeczki cukru trzcinowego
1/2 l spirytusu 95%
opcjonalnie:
łodygi arcydzięgla, kolendra, anyż, goździki, cynamon, gałka muszkatołowa
Spirytus należy wymieszać z 1/2 l przegotowanej i wystudzonej wody. Jagody jałowca wraz z cukrem wsypujemy do słoja i zalewamy uzyskanym roztworem. Słój na 6 tygodni wędruje w ciemne miejsce, a po tym czasie nastaw jest filtrowany i butelkowany. Nalewka powinna dojrzewać trzy miesiące.
Jest to przepis podstawowy dający spore możliwości modyfikacji. Przede wszystkim można zwiększyć ilość cukru uzyskując alkohol słodszy. Poza tym spotkałem się z pomysłami wzbogacania smaku nalewki poprzez dodanie do niej kilku kawałków łodyg arcydzięgla lub po odrobinie anyżu, kolendry, zmielonej gałki muszkatołowej, cynamonu i goździków. Wówczas uzyskamy trunek bardziej złożony, który musi dojrzewać dłużej.
Jednak, niezależnie od tego, którą wersję wybierzemy, możemy być pewni wspaniałych wrażeń związanych z delektowaniem się tym alkoholem, o czym sugestywnie opowiadał swego czasu Edward Dziewoński w kabarecie "Dudek".
A swoją drogą: 12 butelek jałowcówki wylać do zlewu?! Barbarzyństwo!
uwielbiam gin więc to jest coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńps wiśniówka już się przegryza :-)
To chyba właśnie najtrudniejsze - pozwolić jej się przegryźć do końca ;)
Usuńooo tak w 100% się z Tobą zgadzam :-D
Usuń