Książka Mateusza Emanuela Senderskiego imponuje swoimi rozmiarami. To ponad 400 stron gęstego, ilustrowanego druku, na których zaprezentowano 300 przepisów na nalewki. Głównie lecznicze, choć część z nich to także napitki mniej zdrowotne a bardziej smakowe.
Do tej książki początkowo nie mogłem się przekonać. Po pierwsze z powodu moich nawyków. Byłem przyzwyczajony do przepisów prostych i lapidarnych. Tutaj takich nie ma. Każda receptura zaczyna się od opisu rośliny (roślin), z których jest sporządzana, następnie omawiany jest sposób pozyskiwania materiału zielarskiego i dopiero po tym czytelnik dociera do właściwej receptury. Po drugie opracowanie to zrobiło na mnie wrażenie książki reklamującej gotowe mieszanki ziołowe produkowane przez jedną z firm obecnych na polskim rynku. Ponieważ część przepisów zalecała wykorzystywanie tych produktów, miałem nieodparte wrażenie, że w tym wszystkim chodzi głownie o nakręcenie sprzedaży.
Jednak z czasem ta krytyczna postawa zaczęła ulegać zmianie. Z książki Senderskiego można się wiele dowiedzieć na temat leczniczego i profilaktycznego wykorzystywanie ziół. Nie jest to w żadnym razie podręcznik ziołolecznictwa, lecz dla laika takiego jak ja może być to wartościowy informator przedstawiający zastosowanie i działanie ziół rosnących w Polsce. Poza tym na uznanie zasługuje wspomniana już systematyczność w prezentowaniu każdej receptury. Jest to o tyle godne pochwały, że wśród dostępnych książek z przepisami na nalewki jest wiele zawierających przepisy niepełne, lub niesprawdzone. Po trzecie, poza nalewkami leczniczymi stosowanymi w formie kropli i nie powalającymi walorami smakowymi, jest tu sporo przepisów na nalewki konsumpcyjne (np. opisywaną na blogu nalewkę spóźnionego lata). Nie jest to więc książka adresowana wyłącznie do maniaków ziołolecznictwa i samoleczenia, jak początkowo można by przypuszczać. Pozostali czytelnicy też znajdą tu coś dla siebie, o ile jednak nie zrazi ich nieco encyklopedyczny styl tego zbioru. Pamiętajmy jednak, że mamy do czynienia z książką de facto zielarską, a tu skrupulatność jest konieczna. Jak w aptece.
Mateusz Emanuel Senderski Zioła w nalewkach leczniczych Podkowa Leśna 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz