Translate

niedziela, 15 marca 2015

Już za chwileczkę, już za momencik...


... piątek z Pankracym zacznie się kręcić. Heh, nie piątek, a sobota i nie z Pankracym, ale z nalewkami. Przypominam, że za niecałe dwa tygodnie, 28 marca odbędzie się spotkanie nalewkowe, na które serdecznie zapraszam. Kilka Osób już zapowiedziało swoją obecność (między innymi Łukasz "Czajkus" i Grzesiek "Nalewkowicz"), ale lista jest jeszcze otwarta. Zainteresowanym przypominam:

- spotkanie jest zaplanowane na 28 III 2015 od 16.00 do... (lokal zamykają bodajże o 22.00)
- odbędzie się w Warszawie, na bliskiej Woli (15 minut tramwajem od Placu Bankowego) w kawiarni Biocultura przy ul. Sokołowskiej 9, lok. U31 (www.biocultura.pl)
- jeśli chcecie przynieść własne nalewki, serdecznie zapraszam, jeśli ich nie przyniesiecie - równie serdecznie zapraszam - ja na pewno to i owo przyniosę
- kieliszki są zapewnione
- dla pierwszych gości powitalne kawki/herbatki/ciasteczka etc. są już zapewnione. Ponadto w lokalu można zjeść coś słodkiego i konkretnego, więc głód nam nie grozi
- Osoby zainteresowane proszę o powiadomienie na e-mail: pracownianalewek@gmail.com. Nie chodzi tu o rezerwację, ale informację dla mnie - ilu gości mogę się spodziewać 
- w razie pytań, proszę pisać je w komentarzach do tego posta

Przy okazji zapowiem, co przyniosę na nasze spotkanie. Będzie to 5 nalewek, których przepisy omawiałem na blogu (niektóre ponad dwa lata temu). A zatem wystąpią:

Dwuletnia nalewka o kolorze starego złota. Zdecydowanie wytrawna i cytrusowa. Na długo pozostawia kwaskowaty posmak. Lubiana raczej przez mężczyzn, panie wolą bardziej słodkie klimaty

2. Wiśniówka dojrzewająca w dębowej beczce
Wspominałem o niej w poprzednim poście. Jedna z lepszych nalewek mojej produkcji. Intensywnie czerwona, lekko wpadająca w bordowy (zasługa beczki). Smak intensywnie wiśniowy, umiarkowanie słodki z lekkim dodatkiem dębu (niektórym kojarzy się z aromatem whisky).

Bardzo intensywna w smaku i aromacie, wręcz o zawiesistej konsystencji jest jednocześnie alkoholowo najsłabszym z prezentowanych tu trunków (ok 25%). Bardzo dobry napitek na zimę z racji dodatku cynamonu.

4. Gruszkówka dojrzewająca w dębowej beczce
Alkohol nie dla każdego. Przede wszystkim nie ma wiele wspólnego ze słodziutką gruszką (np. w syropie). Aromat tej nalewki nieco przypomina delikatny koniak (jest to również zasługą leżakowania w beczce). Smak słodszy, niż koniakowy, ale nie jest to ewidentna słodycz. Wyraźny posmak drewna, co, moim zdaniem świadczy o "zmęczeniu" beczką. Tym niemniej spróbować warto.

Najlepiej charakteryzuje go angielskie słowo smooth. Ten likier właśnie taki jest, choć trafniej byłoby o nim powiedzieć smooooooth. Lekko mętny, opalizujący o delikatnym cytrusowym aromacie. Smak zdecydowanie słodki, łagodnie pomarańczowy z podbiciem korzennym (wanilia). Okres przedwielkanocny nie jest najlepszym momentem do degustacji, ale cóż - likier jest tego wart.

5 komentarzy:

  1. Szoda, że mnie nie będzie... Może za rok...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się fantastycznie, ja biorę wiśniówkę i mirabelkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już za chwileczkę, już za momencik, do której spotkanko nalewkowe będzie trwać?
    I co się robi ze spóźnialskimi?? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że spotkanie spokojnie potrwa do wieczora. A ze spóźnialskimi nic się nie robi. 16.00 to tylko orientacyjna godzina rozpoczęcia spotkania, a nie termin obowiązujący wszystkich bez wyjątku.

      Usuń
    2. W takim razie, do zobaczenia.

      Usuń